piątek, 4 września 2015

Zespół przędzalni cienkoprzędnej H. Grohmana - Część 2

29 sierpnia, ostatnie dni wakacji. Zmęczony po nocnej zmianie postanowiłem wykorzystać resztę sił na zwiedzenie zakamarków opuszczonej przędzalni Henryka Grohmana na Księżym Młynie. Zapraszamy do galerii: Zobacz



Fabryka Henryka Grohmana na Księżym Młynie to dawna, mająca trzy kondygnacje przędzalnia cienkoprzędna. Zbudowano ją w latach 90. XIX stulecia z typowej dla neogotyku czerwonej cegły. 


Tekst zamieszczony na tablicy znajdującej się na ścianie fabryki:
„Przędzalnia cienkoprzędna Henryka Grohmana.
Budynek fabryczny powstały w 1888 r. dla Henryka Grohmana, najstarszego syna założyciela firmy – Traugotta. Ulokowano go w południowo-wschodnim narożu terenu należącego do Grohmanów przy granicy z Księżym Młynem. Projektantem wolnostojącej budowli był najprawdopodobniej architekt Hilary Majewski. Czterokondygnacyjna przędzalnia zaprojektowana została na niemal kwadratowym planie i mieściła  we wnętrzu hale produkcyjne wsparte na systemie żelaznych słupów ustawionych w 6 rzędach. Znajdowały sie tu ponadto magazyny i warsztaty, od zachodu wznosił się parterowy budynek z pomieszczeniami maszyny parowej, któremu towarzyszył wysoki komin (nie istnieje). Przędzalnię ozdabiały dwa dekoracyjne szczyty (zachowane w dolnych partiach). W elewacji południowej wznosi się charakterystyczna, prostopadłościenna wieża wodna służąca w dolnych kondygnacjach komunikacji między piętrami. Poprzedza ją od ulicy parterowy budynek dawnych warsztatów i portiernia (dziś restauracja).


 



Budynek jest w opłakanym stanie. Na wyższych kondygnacjach, trzeba uważać gdzie się stawia stopę, aby nie wejść na zapadniętą płytę podłoża. Chcieliśmy wejść na dach, jednak wejście uniemożliwiały przegniłe drewniane schody, trzymające się na słowo honoru. Istnieje drugie wejście na dach, jednak, aby z niego skorzystać należałoby przyjść pod osłoną nocy. W ciągu dnia, nie chcieliśmy ryzykować.




Po drugiej wizycie, nadal czujemy niedosyt z wyprawy i już teraz planujemy ponowne udanie się do opuszczonej przędzalni. Eksplorując budynek natknęliśmy się na wejście do piwnicy. Niestety, moc latarki, którą posiadaliśmy nie pozwalała na bezpieczne zejście do niej.





Moim zdaniem, najlepsze miejsce w fabryce znajduję się na zdjęciu zamieszczonym poniżej. Miejsce zawału dwóch kondygnacji oraz widok na schodzącą farbę ze sklepienia pierwszego piętra. Idealne miejsce do zrobienia zdjęcia. Już niebawem postaramy się dodać nagranie z tego pomieszczenia w rozdzielczości 4K (3840×2160).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz